niedziela, 22 października 2017

42.wesele

Już dwa tygodnie minęły a ja ciągle i ciągle zabieram się do napisania tego postu. W końcu to coś niespotykanego, kiedy siostra bierze ślub. Takie wydarzenie w moim życiu nastąpiło 07.10.17. Już dużo wcześniej wyszukałam sobie sukienkę i wymyślałam co by tu założyć i jaką fryzurę zrobić.
Ale druhna to nie była moja jedyna rola podczas ślubu i wesela. Robiłam też zdjęcia. Nawet nie wiecie jaki to stres, kiedy robisz zdjęcia czegoś co nigdy więcej się nie powtórzy. W każdym razie uważam, że nie wyszło to źle, a nawet uważam te fotografie za dosyć dobre jak na amatora takiego jak ja.




Sam ślub odbył się tak jak powinien, może pomijając fakt, że panna młoda zapomniała welonu.  Całe szczęście w porę się znalazł.

Jedzenie- moja ulubiona część wesela ;p Tort z pączków chyba zrobił największą furorę, ale zjeść go można było dopiero po tradycyjnym rosole, pysznych polędwiczkach i bezie malinowej. 


Muzyka- na szczęście nie było disco polo tak jak na większości polskich wesel. Gościom się podobało. Chyba każdy mógł coś dla siebie znaleźć z piosenek.

Wystrój- było po prostu cudownie! Hotel na starym mieście, cudowne kwiaty i nastrój. Na nic nie można narzekać

Atrakcje- Pomijając świetne towarzystwo i zabawę na parkiecie odbyły się oczepiny tradycyjnie:) Ale oprócz nich można było też znaleźć fotobudkę, zdecydowanie hit wesela. W późniejszych godzinach puszczony był filmik stworzony przez rodziców pary młodej z wycinkami bajek. 

To taka moja mała relacja. Myślę, że lepiej mogą wyrazić te wydarzenie zdjęcia :)

piosenka dnia:Tom Odell - Concrete - czyli piosenka na pierwszy taniec nowożeńców


wtorek, 10 października 2017

41.Kolejny rok za mną

Tydzień po 16 urodzinach. Rok z perspektywy wieków to bardzo mały okres czasu, wręcz możnaby powiedzieć ze ziarenko piasku na piaszczystej plaży. Dla mnie jednak znaczył bardzo wiele. Dużo się w ciagu tych dni pozmieniało. Nowa szkoła, pierwsza miłość, odnawianie kontaktów, realizowanie postanowień. I choć wiem, że dla niektórych to tylko kolejna świeczka na torcie to osobiście jestem z siebie dumna. Spoglądając gdzie byłam wtedy a gdzie i kim jestem teraz, wiem że nie zmarnowałam tego czasu na marne. Dużo podróżowałam co wiąże się z spelnianiem marzeń. Przetrwałam wiele kłótni co tylko umocniło moje przyjaźnie. Stworzyłam mocną więź z moim chłopakiem przy czym nie zaniedbałam rodziny co jest dla mnie bardzi ważne. I zrealizowałam na prawde wiele genialnych pomysłów.
Podsumowanie roku to świetna sprawa. Spróbujcie zrobić to samo. Przejrzeć zdjęcia sprzed roku, przypomniec sobie z kim sie zadawaliscie kiedys a z kim teraz i zrobić mała liste sukcesów i porażek. Będziecie wiedzieć wtedy co wam wyszło a nad czym musicie troche jeszcze popracować.
Urodziny jako dzień sam w sobie tez był genialny. Z rana siostra, mama i chłopak obudzili mnie z niespodzianka. Wzruszyłam się bo to przekochany gest. Co wiecej mogę powiedzieć? Dziękuję wszystkim osobą które są ze mną w razie potrzeby.